Po włamaniach do myjni zatrzymany w policyjnej celi

Do zdarzeń doszło w okresie od piątku 3 kwietnia do minionego poniedziałku. Trwają czynności zmierzające do zatrzymania drugiego z mężczyzn, co jest kwestią najbliższych dni. Mieszkańcowi gminy Daleszyce ze względu na działanie w warunkach powrotu do przestępstwa grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.

W minioną sobotę na terenie powiatu buskiego doszło do kradzieży z włamaniem do automatu wrzutowego w samoobsługowej myjni samochodowej. Pokrzywdzony oszacował, że skradziono około 700 zł. Na miejscu zdarzenia policjanci dokonali oględzin oraz zabezpieczyli znalezione ślady.

Natychmiast przystąpili też do ustalania sprawców przestępstwa. Wczoraj, na terenie gminy Daleszyce kryminalni zatrzymali 30-letniego mężczyznę, którego podejrzewali, że wraz z kolegą jest odpowiedzialny za dokonanie tego czynu. Po zatrzymaniu, w trakcie przeszukania pomieszczeń mieszkalnych należących do znajomego, u którego przebywał 30-latek, policjanci znaleźli 5 gramów marihuany i 10 gramów białego proszku, wstępnie zidentyfikowanego jako tzw. dopalacz. O posiadanie tych substancji zabronionych podejrzewany jest 34-letni „gospodarz” domostwa.

Śledczy ustalili, że 30-latek wraz ze swoim kolegą chcieli także dokonać kradzieży z włamaniem do urządzenia służącego do rozmieniania banknotów znajdującego się w samochodowej myjni samoobsługowej w Starachowicach. Zostali jednak spłoszeni przez alarm.

Kolejnym „skokiem” było włamanie do myjni w okolicy Rakowa. Tam z automatu wrzutowego zginęła kasetka wraz z pieniędzmi w kwocie około 400 zł. Po dwudniowej przerwie mężczyźni pojechali do Szydłowa. Tym razem w wyniku włamania do kolejnej myjni, łupem padły dwie kasetki z pieniędzmi w kwocie 3 000 zł. Właściciel oszacował, że koszty spowodowane uszkodzeniami powstałymi w wyniku tego przestępstwa zamknęły się w kwocie 11 000 zł.

Jeszcze wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty. Dziś decyzją prokuratora objęty został dozorem policyjnym i musi wpłacić 4 000 zł poręczenia majątkowego. Ze względu na działanie w warunkach powrotu do przestępstwa grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Kwestią kilku najbliższych dni jest zatrzymanie drugiego z mężczyzn podejrzewanego o udział we włamaniach.

źródło: KPP Busko-Zdrój